5 years ago

Powojenne traktowanie holenderskich Żydów

Nie każda nacja rozczulała się nad tragicznym losem Żydów jakiego doświadczyli z rąk Niemców w czasie II wojny światowej. Holendrzy są drugą najliczniejszą nacją po Polakach, 5595 z nich zostało uhonorowanych za pomoc i ukrywanie Żydów w czasie wojny najwyższym izraelskim odznaczeniem cywilnym nadawanym nie-Żydom "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", przyznawane przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem w Jerozolimie.

Dutch_Jewish_star.jpg

W czasie wojny wielu holendrów zapisało się krwawymi zgłoskami na kartach historii, wielu z nich kolaborowało z okupantem niemieckim, częściowo z obawy o życie własne i rodziny, ale byli też tacy, którzy robili to z wyrachowania, chęci zysku jak chociażby Dries Riphagen, który najpierw okradał Żydów z całego ich dobytku, a gdy nie mogli już mu nic zaoferować wydawał ich Niemcom. Jednak gdy to wszystko miało miejsce pod okupacją i niemieckim terrorem, który wyzwalał najgorsze ludzkie odruchy, to trudno zrozumieć co przygotowali holenderskim Żydom ich rodacy po wojnie.

Jak powszechnie wiadomo Holendrzy należą do największych dusigroszy, biurokratów i służbistów na świecie. Tak więc na wracających do swoich domów z obozów koncentracyjnych lub z długoletniego ukrycia ocalałych z Holocaustu holenderskich Żydów czekały nakazy władz lokalnych opłaty podatków od gruntów wraz z odsetkami za zaległości z lat poprzednich. Takie grzywny nakładano zwłaszcza w większych holenderskich miastach, takich jak Amsterdam czy Haga.

W wyniku tych podatków władze Amsterdamu zebrały od ocalałych żydowskich rodzin kilka milionów guldenów (równowartość około 10 milinów dolarów amerykańskich), były to opłaty za dzierżawę gruntów za okres kiedy najczęściej ukrywali się prze niemieckim okupantem i kolaborującymi rodakami lub przebywali w obozach koncentracyjnych cudem unikając śmierci. Wiele z tych żydowskich domów w czasie wojny było wykorzystywanych przez niemieckich oficerów i współpracujących z nimi holendrów. Władze Amsterdamu ścigały ocalałych z holocaustu Żydów za niezapłacone podatki aż do 1947 roku, za każdy rok zwłoki naliczane były odsetki i kary.

Rabbijn_Jacobs_toespraak.jpg

Było to typowa biurokratyczna znieczulica, urzędnicy odpowiedzialni za ściąganie podatków widzieli po porostu pustą kratkę w rubryce wpływu nie widzieli natomiast za tą pozycją człowieka i jego tragedii. Dopiero w 2014 roku burmistrz Amsterdamu van der Laan, syn członka holenderskiego ruchu oporu z czasu wojny zwrócił się do NIOD (holenderskiego odpowiednika IPN-u) o zbadanie tych przypadków, od tamtej pory część pieniędzy została zwrócona.

  • 80Upvotes
  • $3.84Reward
  • 3Comments

Comments

You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.

Reply

No comments