Ostatnio obejrzałem #38 - "Potrójna granica"
Najnowszy film akcji ze "stajni" Netflix-a był szeroko reklamowany w mediach społecznościowych, bynajmniej u mnie co jakiś czas w różnych serwisach wyświetlała się reklama, postanowiłem więc przyjrzeć się bliżej temu dziełu w gwiazdorskiej obsadzie. Dodatkowo do seansu przekonała mnie obsada, od lat jestem fanem Bena Afflecka i Oscara Izaaka, w związku z tym nie mogłem odpuścić sobie filmu z ich udziałem.
Po obejrzeniu filmu w reżyserii J.C. Chandora potwierdziła się moja własna teoria dotycząca zależności nakładów na reklamę do jakości filmu, "im reklama jest bardziej intensywna i natarczywa tym słabszy jest film". Dobre filmy nie potrzebują reklamy.
Pierwsze sceny filmu zapowiadają go na dość dobry i ciekawy film akcji, Santiago "Pope" Gomez (Oscar Isaac) dowodzi akcją policji przeciwko handlarzom narkotyków w kolumbijskim mieście, w trakcie próby zatrzymania ucieka Yovanna (Adria Arjona). Okazuje się to zaplanowaną z "Pope" akcją, która miała na celu osłonienie jego wtyczki u szefa narkotykowego kartelu. Yovanna deklaruje gotowość wydania swojego szefa w zamian za uwolnienie brata.
Santiago Gomez jest z jednej strony świadomy, że narkotykowy boss jest chroniony przez lokalnych stróżów prawa i nie może liczyć na ich pomoc w schwytaniu Gabriela Martina Lorei, zwraca się więc o pomoc do swoich kumpli, weteranów amerykańskich wojsk specjalnych, którzy po odejściu z wojska narzekają na brak adrenaliny jaką mieli w czasie wykonywania misji, a także ich dochody są dalekie od potrzeb. "Pope" kusi swoich przyjaciół wysoką zapłatą za przeprowadzenie rekonesansu w dżungli, ustalenie mocnych i słabych stron posiadłości Lorei.
Tom 'Redfly' Davis (ben Affleck), William "Ironhead" Miller (Charlie Hunnam), Ben Miller (Garrett Hedlund) i Francisco "Catfish" Morales (Pedro Pascal) chętnie przystają na propozycję "Pope", jednak po przeprowadzeniu rozpoznania posiadłości bosa narkotykowego Santiago Gomez decyduje się namówić przyjaciół do samodzielnego napadu na narkotykowego bossa celem okradzenia go ze zgromadzonych pieniędzy. Byli komandosi nie są początkowo skorzy do niezwykle niebezpiecznej i zuchwałej kradzieży, ale kiedy wychodzi na jaw kto w rzeczywistości opłacił ich dotychczasowy udział decydują się na wspólną akcję.
Ogrom fortuny znalezionej w willi Lorei doprowadza do złamania dyscypliny, jaką byli komandosi wynieśli z wojska. Chciwość doprowadza do szeregu komplikacji w ich planie ewakuacji, a także do nieplanowanej tragedii.
Nie wiadomo dlaczego reżyser zdecydował się zrezygnować z klasycznego kina akcji, czegoś w rodzaju "Złota dla zuchwałych", a podjął próbę budowania postaci, niestety nie do końca mu się to udało. Również cała sekwencja ewakuacji przez Andy nie trzyma się kupy, ucieczka śmigłowcem obciążonym do granic możliwości torbami z pieniędzmi. Nie potrzeba super mózgów, żeby lepiej ją zorganizować i nie stracić ani jednej torby, ale najwidoczniej reżyser chciał nakręcić film z przesłaniem, że "chciwości nie popłaca". Z przesłaniem się zgadzam, ale z formą w jakiej zostało przedstawione to widzom nie koniecznie.
Ogólnie film uznaję, za bardzo przeciętny, do jednokrotnego obejrzenia i zapomnienia.
Moja ocena filmu 5/10
Oczywiście jest to moja subiektywna ocena, każdy ma prawo do własnej, dlatego polecam obejrzeć ten film i samemu wyrobić sobie własne zdanie. A jeżeli widziałaś/eś już ten film to chętnie poznam Twoją ocenę.
Comments
You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.
No comments