5 years ago

Korsyka #3 - Porto-Vecchio (Portivechju)

Z położonego na północnym-wschodzie portu w Bastii jedziemy główną drogą nr T10 z północy na południe do Porto-Vecchio, lub jak mieszkańcy wyspy mówią Portivechju. Miasto jest położonym na południowo-wschodnim wybrzeżu wyspy nadmorskim kurortem, który zapełnia się i tętni życiem szczególnie w sezonie.

P01.jpg

Trzecia do wielkości pod względem liczby mieszkańców gmina na Korsyce jest położone nad zatoką Porto-Vecchio, natomiast na zachód od miasta dominują płaskowyże Ospedale, ze wznoszącym się na 1312 m.n.p.m. szczytem Punta di a Vacca Morta - 1312 mnpm, oraz Cagna. Porto-Vecchio jest obecnie największym obszarem miejskim na dalekim południu Korsyki, chociaż historyczną stolicą Cap-Sud jest Bonifacio.

Porto-Vecchio odwiedziliśmy w połowie kwietnia, czyli jeszcze przed sezonem, świadczyły o tym w większości pozamykane restauracje w dolnej części miasta przy marinie. Miasteczko przed sezonem jawiło się jako bardzo senne, jak łatwo się domyślić ożywa w sezonie od połowy maja. Składa się z dwóch części: górnego miasta ze starówką i cytadelą oraz dzielnicy portowej skupiającej się wokół portu jachtowego i handlowego, gdzie kilka razy w tygodniu przypływają promy z Neapolu.

Obecny port został prawdopodobnie założony lub przejęty przez Greków z Syrakuz w I wieku p.n.e. i znajduje się na terenie rzymskiego "Portus Syracusanus". W średniowieczu region, choć urodzajny, był zasiedlany i opuszczany przez mieszkańców ze względu na malarię, której ogniska były w okolicznych mokradłach, a także w związku z atakami Greków, którzy osiedlili się w niedalekim Bonifacio.

W XVI wieku genueńczycy zbudowali twierdze na wzgórzu z wieloma bastionami, miało to zapewnić rozwój regionu, ale okazało się porażką, z powodu malarii i zagrożenia ze strony tureckich piratów miasto opustoszało wielokrotnie. Po różnych próbach osiedlenia się, Republika Genui zdecydowała się na osiedlenie w cytadeli rodzin wyspiarskich z gór, głównie z Quenzy. W ciągu XVIII wieku Porto-Vecchio było w rzeczywistości zamieszkiwane przez ludność górską, jednak zdecydowana większość mieszkańców przez całe pokolenia latem nadal powracała w góry, uciekając przed malarią, uniemożliwiając tym samym prawdziwy rozwój tego miejsca. Dopiero w XIX wieku bagna zostały osuszone, co znacznie ograniczyło źródła malarii.

Górna starsza części miasta składa się z labiryntu uliczek, schodów i sklepionych pasaży, koncentrujących się wokół głównej ulicy Napoleona, akurat kiedy zwiedzaliśmy miasteczko pogoda nie była zachwycająca, co poniekąd dodawało tajemniczości starym średniowiecznym murom. Warto wydać parę euro, żeby wejść na pozostałości cytadeli - bastion de France skąd rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na zatokę, port, miasto i okolicę.

Jak wspomniałem nie łatwo było znaleźć czynną restaurację, nasz wybór pierwszego dnia,niewielka restauracja na starówce, okazał się fatalny, ale parę dni później odkryliśmy restaurację "Tropicana" przy porcie, świetna lokalna kuchnia w przystępnej cenie.

Główną atrakcją tego regionu są słynne plaże rozciągające się na południe od miasta, z miasta dojechać do nich można wąską, krętą droga wijącą się wzdłuż wybrzeża, w sezonie kursują tam autobusy. My odwiedziliśmy jedną z najsłynniejszych plaż - Palomabaggia, wąską piaszczystą plażę z widokiem na Iles Cerbicale, nawet przed sezonem nie brakowało amatorów plażowania i to bez parawaningu.

Jak wspomniałem, przy okazji pierwszego postu Korsykę tylko liznęliśmy, gdyż wyspa ta zapewnia tyle atrakcji, że w ciągu tygodnia trudno spróbować wszystkiego, niezwykle ciężko zdecydować się co zobaczyć, a co odrzucić z braku czasu. Wyspa skradła moje serce i chciałby tam jeszcze wrócić, a na pewno wrócę jeszcze kilka razy wspomnieniami.

[//]:# (!steemitworldmap 41.590458 lat 9.275982 long Korsyka #3 - Porto-Vecchio (Portivechju) d3scr)

  • 315Upvotes
  • $4.49Reward
  • 4Comments

Comments

You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.

Reply

No comments